Usiadłaś na niego okrakiem i zaczęłaś namiętnie całować gdy przerwał wam telefon Nialla.
Przepraszam - Powiedział Blondyn i wziął telefon a następnie wyszedł z pokoju.
Po 1O minutach wrócił.
Muszę jechać przepraszam - Powiedział i pocałował cie kącik ust.
Dobrze! - Powiedziałaś Oschle.
Nie bądź zła. Wynagrodzę ci to, masz czas jutro wieczorem? - Zapytał
Mam. - Odpowiedziałaś po czym uśmiechnęłaś się.
No to bądź jutro gotowa około 18. Cześć kocham cię - Powiedział i wyszedł zamykając drzwi.
Było jeszcze jasno postanowiłaś pójść się przejść do twojej ulubionej kawiarni.
Gdy wychodziłaś z domu ktoś odsunął szybę.
Piękna podwieść cię gdzieś - Zapytał Brunet i posłał ci uśmiech.
Chętnie. Powiedziałaś i weszłaś do samochodu po czym zapięłaś pasy.
No to gdzie chcesz jechać?- Zapytał Zayn.
Do Kawiarni pójdziesz ze mną?
Jasne! Nie mam planów na wieczór więc mogę pójść.
Zayn mogę cie o coś ciebie zapytać? - Popatrzyłaś na chłopaka
Co się dzieje z Niallem?
Eee.... chłopak nie odpowiedział.
Zayn słuchasz mnie wgl?
Taak... możesz powtórzyć - Widziałaś zdenerwowanie w oczach chłopaka.
Już nic - Powiedziałaś i popatrzyłaś w boczną szybę. W pewnym momencie chłopak położył swoją dłoń na twoich udzie.
Przepraszam. Nie powinienem. - Powiedział i spuścił głowę.
Nic się nie stało naprawdę. - Powiedziałaś i posłałaś mu lekki uśmiech.
* Pół godziny później *
Dojechaliście na miejsce. Odpięłaś pasy i wysiadłaś z samochodu.
Chłopak od razu do ciebie podbiegł i objął cię ramieniem.
Gdy weszliście znaleźliście jakieś wolne miejsca i usiedliście.
Po chwili.. podszedł do was kelner.
Co państwu podać? - Zapytał cię przemiły pan.
Hmm.. Ja wezmę sernik truskawkowy.
Cos do picia?
Sok pomarańczowy. - Powiedziałaś i uśmiechnęłaś się.
A dla Pana?
To samo po proszę.
Dobrze. - Powiedział i odszedł.
Wyjęłaś z torebki portfel i wyciągnęłaś pieniądze.
Nie! Ja zapłacę - Powiedział i wyjął z kieszeni 5O zł.
Nie musisz naprawdę - powiedziałaś i uśmiechnęłaś się.
Ale, ja chcę. - Powiedział i posłał ci uśmiech.
Po 5 minutach przyszedł pan z jedzeniem.
Zayn zapłacił a ty kosztowałaś się sernikiem.
Smacznego! - Odpowiedziałaś.
Potem może pojedziesz do mnie? - Zapytał upijając kilka łyków soku.
Nie chcę się narzucać. - Powiedziałaś przełykając kęs sernika.
Nie narzucasz się. Jestem sam.
No dobrze. - Powiedziałaś.
Na jadłaś się? - Zapytał chłopak.
Tak. I to bardzo - Powiedziałaś i położyłaś ręce na brzuchu.
Idziemy?
Tak. - Powiedziałaś i wzięłaś torebkę.
Gdy wyszliście z kawiarni wsiadłaś do samochodu i zapięłaś pasy. Napisałaś mamie że nie wracasz na noc.
Chłopak odpalił silnik i ruszył. Przez całą drogę gadaliście o byle czym. Po 15 minutach dojechaliście na miejsce. Wysiadłaś z auta i podeszłaś do Zayna.
Chłopak splótł wasze palce i wszedł do domu.
Chcesz Herbatę? Kawę? czy może Drinka - Zapytał i posłał ci uśmiech.
Chcę ciebie - Powiedziałaś i podeszłaś do chłopaka. Pocałowałaś go w kącik ust i szybkim ruchem pozbyłaś się jego koszulki a następnie zsunęłaś jego spodnie razem z bokserkami.
Uśmiechnęłaś się u usiadłaś na niego okrakiem. On szybkim ruchem wszedł w ciebie. Wiedzieliście że zaraz dojdziecie. Przejechałaś paznokciami po jego plecach. Po chwili.. chłopak opadł ze zmęczenia.
Byłaś wspaniała - Powiedział i okrył was kocem.
Nawet nie wiedziałaś kiedy zasnęłaś.
* Ranek *
Obudziłaś się wtulona w Zayna uśmiechnęłaś się i pocałowałaś go w usta. Chłopak odrazu się przebudził.
Wczorajsza noc była doskonała. Kocham cię. - Odpowiedział Brunet i pocałował cie w szyje.
Po chwili odbyło się pukanie do drzwi. Przykryj się powiedział chłopak.
Zayn założył szybko na siebie jakoś koszulkę i spodnie i poszedł odtworzyć drzwi.
Hej Star... - Powiedział Niall i spojrzał się na ciebie.
Cześć! Co sie tutaj sprowadza?
Widzę że przeszkadzam.. - Powiedział zdenerwowany i trzasnął drzwiami.
2O komentarzy 31 Rozdział proszę państwa! <3
Dziękuję że chociaż ktoś czyta tego bloga. Przepraszam że nie było długo tego rozdziału ale, wyjechałam na działkę i dopiero dzisiaj wróciłam :)
Mam nadzieje że ten Rozdział wam się podoba :)
Przepraszam też za błędy, i znaki interpunkcyjne a szczególnie za powtarzanie słów: Zapytał, Odpowiedział, Powiedział. ;)
sobota, 22 lutego 2014
piątek, 7 lutego 2014
Rozdział 29
Przepraszam - odpowiedziałeś.
- To ja cię przepraszam. Źle się zachowałam. Nie powinnam - Powiedziała Sophie.
Nie szkodzi. Zapomnijmy o tym. To tylko przeszłość. - Powiedziałeś i złapałeś ją za podbródek i pocałowałeś. Dziewczyna uśmiechnęła się.
- To ja cię przepraszam. Źle się zachowałam. Nie powinnam - Powiedziała Sophie.
Nie szkodzi. Zapomnijmy o tym. To tylko przeszłość. - Powiedziałeś i złapałeś ją za podbródek i pocałowałeś. Dziewczyna uśmiechnęła się.
- Ej nie za dużo tej słodyczy? - Powiedział Louis i się zaśmiał.
Nie - Odpowiedziałeś.
* Oczami Sophie *
Chłopak złapał cię za rękę i zaprowadził do salonu.
- Chcesz drinka? - Zapytał
Tak możesz zrobić.
Gdzie Pezz? - Zapytałaś się Zayna która akurat upił łyka drinka.
Nie chcę o tym gadać! - Odpowiedział niechenie.
- K***a nie pierdol? - Zdziwiona spojrzałaś. Chłopak nie odpwiedział.
Niall w tym samym czasie podał ci drinka i usiadł obok ciebie. I objął cię ramieniem.
Coś się stało? - Zapytał blądyn.
Nic. - Odpowiedziałaś i spojrzałaś na Zayna która wyjął coś z kieszeni.
Chcesz? - Zapytał.
- Nie dziękuję.
Niall a ty? - Tak - Powiedział i spojrzał sie na ciebie.
Nie bądź zła. - Powiedział.
- Nie jestem. - Powiedziałaś upijająć kilka łyków drinka. Dobrze wiedziałaś że po narkotykach mu odbije. Dla tego chciałas tego uniknąć. Wstałaś z kanapy i wziełaś szklankę a następnie włożyłaś ją do znlowu.
Wyjełaś telefon z kieszeni i napisałaś do Perrie.
* TREŚĆ *
Co się stało? Między tobą i Zaynem?
Dziewczyna odpisała.
Spotkajmy się jutro to ci wszystko opowiem. Zadzwonie jeszcze jutro.
Już nie odpisałaś. Schowałaś telefon i poszłaś do salonu. Raptem nie było cię 10 minut a Niall już zączoł.
Miał czerwone oczy. Nie mogłas tego tak zostawić.
- Niall co ty odpierdlasz? - Zapytałaś zdenerwowana.
A co mam dziffko robić? - Odpowiedział i sie zaśmiał.
Nie odpowiedziałaś tylko założyłaś buty i wyszłaś trzaskajać drzwiami.
Za tobą szybko pobiegł Louis.
- Nie przejmuj się. - Odpowiedział i objął cię ramieniem.
Ja już sama nie wiem. Co dopiero... - Nie dokończyłaś bo, chłopak ci przerwał.
Już spokojnie! On tak ma. Sam się już przekonałem.
Zawieziesz mnie do domu? - Zapytałaś.
Tak tylko pójdę po kluczę zaczekaj.
Po paru minutach chłopak podszedł do ciebie.
- Chodź - Powiedział.
Wsiadłaś do samochodu i zapiełaś pasy.
Chłopak odpalił silnik i ruszył.
Przepraszam musze odebrać. - Powiedział Lou i wyjął z kieszeni telefon.
Spojrzałaś na wyświetlacz dzwonił Niall.
Gadał z nim dobre 10 minut.
Kto to? - Zapytałaś.
- Niall.
Co chciał? - Zapytałaś.
Pytał się gdzie jesteś?
Był wkuriowny? - Zapytałaś i spojrzałaś na chłopaka?
Troszeczke. - Powiedział i przyspieszył.
Spojrzałaś w boczną szybę.
Po pół godzinie dojechaliście.
Odpiełaś pasy i wziełaś torebkę.
- Wejdziesz? - Zapytałas.
Na chwilę. Bo, muszę wracać. - Powiedział i zamknął samochód.
Otworzyłaś z klucza dom i weszłaś razem z chłopakiem. Nikogo nie była. Leżała karteczka na szafce.
* Treść *
Poszłam z Theo na spacer będę koło 19
Mama x x x
Chodź na górę - Powiedziałaś.
Weszłaś po schodach i wziełaś chłopaka za rękę.
Weszliście do pokoju. I usiadłaś na brzegu uszka.
Co jest tak naprawdę z Pezz i Zaynem?
Nie mów nikomu!
- Dobrze! Zaufaj mi - Powiedziałaś i posłałaś mu uśmiech.
Zauwarzyłaś że ja z Zaynem się do siebie nie odzywamy.
Raz poszliśmy na impreze. I byliśmy pijani. Poszłem z Perrie do Toalety i ten.. teges.. I Zayn się dowiedział i już dalej ci nie muszę mówić.
- No to ładnie. - Powiedziałaś ispojrzałaś na chłopaka.
Sophie! Ja już muszę jechać. -
Dobrze - Powiedziałaś i pocałowałaś go w kącik ust - Posłał ci uśmiech i zszedł na dół.
Zakmnęłaś drzwi i usiadłaś w salonie. Weszłaś na TT i Fb i odpowiedziałaś na wszystkie wiadomości.
Po godzinie przyszła twoja mama z Theo!
- Cześć! - Powiedziała i uśmiechnęła się.
Cześć. A kto to przyszedł? - Powiedziałaś i pocałowałaś Theo w czoło.
- Gdzie Niall? - Zapytała.
U siebie. Lou mnie przywiózł.
- A. To okej. Zjesz coś? Odgrzać ci zapiekanke.?
Okej możesz. Ja zaraz wstawie mleko dla Theo. Zje i go wykąpie. A później włącze mu na góże bajki.
- No dobrze - Powiedziała.
Wstałaś z kanapy i poszłaś do kuchni. Wstawiłaś mleko i wróciłaś.
Po 5 minutach wziełaś mleko i dałaś Theo! Gdy je wypił poszłaś go umyć.
Mamo ja już idę na górę. Powiedziałaś. Spojrzałaś na zegarek była 21:31.
Weszłaś do łazienki. I umyłaś Theo! Później położyłaś go do łóżka i włączyłaś bajki.
Słyszałaś jak dzwoni twój telefon.
- Kochanie Niall dzowni - Krzyknęła mama.
Już idę.
Zbiegłaś na dół i wzięłaś telefon.
Wyszłaś na dwór i usiadłaś na ławce po czym odebrałas.
- Halo!
Cześć kochanie! - Powiedział. Był pijany.
Rozłączyłaś się i wróciłaś do domu.
Co chciał ? - Spytała mama?
Nic takiego.
No dobrze. - Powiedziała.
Dobranoc mamo! - Powiedziałaś i weszłaś na górę po czym weszłaś do łazienki. Rozebrałaś się i weszłaś pod prysznic. Ciepła woda spływała po twoim nagim ciele. Wzięłaś szampon i wcierałaś w swoje włosy. Poźniej je spukałaś i zawinęłaś w turban ( Czyli jak wy bierzecie ręcznik i go bierzecie jakoś tak na głowe xd)
Wyszłaś z pod kabiny prysznisowej i się wytarłaś. Później rozczęsałaś włosy i wysuszyłaś suszarką.
Wyszłaś z łazienki i spojrzałaś na zegarek była 22:15.
Położyłaś się do łóżka i okryłaś kocem nawet nie pamiętałaś kiedy zasnęłaś.
* RANO *
Obudziłaś się przed 10:32
Otworzyłaś oczy i odsłoniłaś rolety. Była piękna pogoda. Promyk słońca wleciał do twojego pokoju.
Otworzyłaś okno i wyjrzałaś przez nie.
Zobaczyłaś wysiadającego Nialla z samochodu patrzącego się w twoje okno.
Odrazu odeszłaś od okna.
Odbyło się pukanie do drzwi.
Zeszłaś na doł i otworzyłaś drzwi.
Cześć skarbie! Czemu wczoraj pojechałaś?
- Powiem ci jedno Dziffko to sobie mów do kogoś innego ale, na pewno nie do mnie.
Ale, co ja zrobiłem?
- Nazwałeś mnie wczoraj dziffką.
Przepraszam! To wszystkiego przez nakr.. - Nie dokończył.. bo mu przerwałaś.
- Nie musisz już się tłumaczyć.
Mogę wejść? - Zapytał.
Tak , tak możesz - Powiedziałaś i posłałaś mu uśmiech.
Wejdź na górę.
- Okej! - Chłopak zrobił to co mu kazałaś, wszedł na górę a następnie poszedł to twojego pokoju. Usiadł na łóżku. A ty obok niego.
- Mam na ciebie ochotę.....
Ja też.
Zamknęłaś drzwi i usiadłas okrakiem na chłopaka.
....
Ten rozdział tak mi się cholernie nie udał że jejciu :c
Przepraszam was :c
20 Komentarzy i NEXT! :)
Jak wam się uda to jutro napiszę kolejny rozdział lub w Niedziele <3
niedziela, 2 lutego 2014
Rozdział 28
- Zostań! Zostań dla mnie powiedział i wyjął z za pleców bukiet czerwonych róż.
Niall co ty robisz - Powiedziałaś i zobaczyłaś na blondyna.
- Chcę cię odzyskać. Wiem, że przeczytałaś esemesa. Przepraszam.
Nie! - Krzyknęłaś na chłopaka i wzięłaś walizkę.
- Proszę cię! - Powiedział i uklęknął przed tobą.
Niall! Uspokój się!
- Co mam zrobić żebyś mi wybaczyła?
Nic!
- Dobra sama się o to prosiłaś - Niall wziął cię jak pannę młodą i zaczął biec przed siebie.
Puść mnie - Krzyknęłaś.
- Nie! - Powiedział i posłałam ci uśmiech.
Niall! Śpieszę się. - Powiedziałaś i po twoich policzkach zaczęły spływać łzy.
- Czemu płaczesz? - Powiedział chłopak i położył cię na ziemie.
Nie odpowiedziałaś i wzięłaś walizkę. Po chwili zaczęłaś iść przed siebie.
- Czyli wybaczasz mi? - Powiedział chłopak i dorównał ci kroku.
Zabierz mnie do domu i to teraz. - Powiedziałaś zdenerowana.
* Oczami Nialla *
Zrobiłeś tak jak kazała zawiozłeś ją do domu.
Wsiadłeś do samochodu i zapiełeś pasy. Dziewczyna cąły czas patrzyła cię na boczną szybę i co parę minut wycierała łzy. Przez całą drogę siedzieliście w ciszy. Po pół godzinie dojechaliście na miejsce.
- Pomóc ci? - Zapytałeś ale, dziewczyna nie odpowiedziała tylko wzięła walizkę i wyszła bez słowa.
Wiedziałeś że jest wkurwiona. Gdy dziewczyna weszła do domu odjechałeś z piskiem opon.
Niall co ty robisz - Powiedziałaś i zobaczyłaś na blondyna.
- Chcę cię odzyskać. Wiem, że przeczytałaś esemesa. Przepraszam.
Nie! - Krzyknęłaś na chłopaka i wzięłaś walizkę.
- Proszę cię! - Powiedział i uklęknął przed tobą.
Niall! Uspokój się!
- Co mam zrobić żebyś mi wybaczyła?
Nic!
- Dobra sama się o to prosiłaś - Niall wziął cię jak pannę młodą i zaczął biec przed siebie.
Puść mnie - Krzyknęłaś.
- Nie! - Powiedział i posłałam ci uśmiech.
Niall! Śpieszę się. - Powiedziałaś i po twoich policzkach zaczęły spływać łzy.
- Czemu płaczesz? - Powiedział chłopak i położył cię na ziemie.
Nie odpowiedziałaś i wzięłaś walizkę. Po chwili zaczęłaś iść przed siebie.
- Czyli wybaczasz mi? - Powiedział chłopak i dorównał ci kroku.
Zabierz mnie do domu i to teraz. - Powiedziałaś zdenerowana.
* Oczami Nialla *
Zrobiłeś tak jak kazała zawiozłeś ją do domu.
Wsiadłeś do samochodu i zapiełeś pasy. Dziewczyna cąły czas patrzyła cię na boczną szybę i co parę minut wycierała łzy. Przez całą drogę siedzieliście w ciszy. Po pół godzinie dojechaliście na miejsce.
- Pomóc ci? - Zapytałeś ale, dziewczyna nie odpowiedziała tylko wzięła walizkę i wyszła bez słowa.
Wiedziałeś że jest wkurwiona. Gdy dziewczyna weszła do domu odjechałeś z piskiem opon.
* Oczami Sophie *
Włącz i poczekaj aż zaczną śpiewać. :)
Weszłaś do domu. I zdjęłaś buty.
- Kochanie! Kocham cię - Powiedziała Mama.
Mamo! Nie mogę zostawić was tu samych. Za bardzo was kocham - Powiedziałaś wycierając łzy.
- Już na zawsze - Powiedziała i przytuliła cię.
Pójdę do siebie do pokoju.
Dobrze. Później jak wstaniesz zrobimy obiad. - Powiedziała i posłała ci uśmiech.
Weszłaś po schodach na górę i rozpakowałaś się.
Po rozpakowaniu się położyłaś się na łóżku i spojrzałaś na twoje zdjęcie i Nialla które leżało na półce.
Popłakałaś się jak małe dziecko.
Wstałaś z łóżka i podeszłaś do okna. Po twoich policzku spłynęła łza..
Przypomniały ci się wszystkie chwilę które tu były. Niall miał racje żeby zostać. Nie mogłaś wytrzymać. Wzięłaś telefon i torebkę i zeszłaś na dół.
Mamo! Ja wychodzę będę koło 16 jak coś to dzwoń - Powiedziałaś i pocałowałaś mamę w policzek.
Dobrze.
Założyłaś buty i wyszłaś z domu. I poszłaś przed siebie. Usłyszałaś podjeżdżający samochód.
A gdzie się wybierasz? - Zapytał Louis.
Daleko! - Powiedziałaś i spojrzałaś na chłopaka.
Dobrze że zostałaś - Posłał ci uśmiech.
Nie odpowiedziałaś.
- Zawieś cię do Nialla?
Nie dzięki! Jak będę chciała to sama pójdę.
- Uwierz mi.
Nie! -Krzyknęłaś.
* Oczami Nialla *
Stałeś w oknie i po twoich policzku spływały łzy
Wziąłeś telefon i wybrałeś numer do Sophie.
- Halo! - Powiedziała. Uśmiechnąłeś się sam do siebie.
Kocham cię - Powiedziałeś a ona się rozłączyła.
Rzuciłeś telefon na łóżko i uklęknąłeś.
- Bożę! Proszę cię żeby mi wybaczyła - Powiedziałaś i opadłeś na podłogę.
* Oczami Sophie *
Nie chcę już żyć. - Powiedziałaś. Czułaś że Niall płaczę.
- Zawiozę cię do niego - Powiedział Lou.
No Okej! - Powiedziałaś i zapięłaś pasy.
* Oczami Nialla *
Wstałeś z podłogi i usłyszałeś pukanie do drzwi.
Zeszłeś na dół otworzyłeś drzwi.
- Stary! Czemu płaczesz? - Powiedział Zayn
Ja już nie daję rady - Powiedziałeś i przytuliłeś się do Zayna
Nie płacz. Będziemy się wspierać - Powiedział Zayn.
- Dobrze że mam takich braci jak wy - Powiedziałeś.
Kto to znowu? - Zapytałeś
Nie wiem. Otwórz.
Otworzyłeś drzwi i ujrzałeś płaczącą Sophie!
Wtuliła się w ciebie.
Jak to pisałam to płakałam?
Podoba wam się?
20 Kom i NEXT! :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)