Uwaga!

http://img843.imageshack.us/img843/159/1drazem2.png

poniedziałek, 9 lutego 2015

Rozdział 38

Około godziny 4 obudził was telefon był to Harry. 
#N Halo / powiedział zaspanym głosem Niall.
- Co jest? / Zapytałaś przestraszona
#H przepraszam, że dzwonie o tej godzinie ale, zapomniałem ci coś powiedzieć.
#N do rzeczy, człowieku jest 4 rano ja chcę spać, jak to ma być jakiś żart to cześc. / powiedział Niall było widać w jego oczach zdenerwowanie w końcu mu się nie dziwie sama byłam wkurzona i do tego przestraszona. No bo kto normalny dzwoni do kogoś o 4 rano. Od razu masz jakieś czarne scenariusze że coś się stało. Ale, to nie tym razem. Teraz chodziło o coś kompletnie innego.
* Oczami Nialla * 
#H nie wiem, jak ci to powiedzieć / powiedział zdenerwowanym głosem Harry. Nie wiedziałem co miałem myśleć szczerze, bardzo się czegoś obawiałem. 
#N mów. / odpowiedziałem. 
#H chodzi o to że Paul powiedział nam że dzisiaj o 8 rano wylatujemy. / wydobył to z siebie Harry.
#N jak to? Przecież, Trasa dopiero miała być za 4 miesiące, o czym ty gadasz / zapytałeś, byłaś w szoku. 
#H Niall mówię serio. Masz 2 godziny żeby się spakować, nie wiem jak to zrobisz. Widzimy się na lotnisku, trzymaj się cześć. / powiedział Harry i się rozłączył.
Kompletnie nie wiedziałem jak to powiedzieć Sophie, wiedziała o trasie ale, nie wiedziała że to już dzisiaj. Obawiałem się że źle zareaguje. Ale, moje przypuszczenia wcale, się nie myliły. 
* Oczami Sophie *
Widziałam strach w jego oczach. Jak, by się bał mi czegoś powiedzieć ale, nie wytrzymałam zapytałam się go o co chodzi.
- Niall co to ma znaczyć, powiesz mi o co chodzi martwię sie / zapytałaś i spojrzałaś w jego błękitne oczy.
#N Sophie, będziesz zła. Przepraszam, ale musze jechać / odpowiedział Niall.
- O co? powiesz mi o co chodzi? / zapytałaś, twoje serce zaczęło mocniej bić.
#N wyjeżdżam okazało się że trase zaczynamy dzisiaj o 18 mamy 1 koncert w Berlinie. Fakt, trasa miała rozpocząć się za 4 miesiące ale, coś się zmieniło. Wiem jak się teraz czujesz, przepraszam. / Odpowiedział Blondyn i po jego policzku spłynęła łza.
- Kiedy wrócisz? / zapytałaś
#N za rok.
- Słucham? / osłupiałaś. Pobiegłaś do Toalety i zamknęłaś się na klucz. Po chwili zaczęłaś płakać jak małe dziecko.
#N otwórz proszę. / powiedział Niall i zaczął walić w drzwi. Po czym odtworzyłaś mu drzwi i bezczynnie usiadłaś.
- Wszystko się spierdoliło. Całe moje życie. Kocham cię, nie wytrzymam rozumiem 5 miesięcy ale, rok. ZERO KONTAKTU, ZERO TWOJEGO GŁOSU. I myślisz ze jak mam się czuć, co mogę sobie myśleć jak będziesz na tej trasie. Spotkasz nową dziewczynę i o mnie zapomnisz. 
#N nie zapomnę nie mów tak. / odpowiedział  i cię przytulił.
- Niall, proszę nie zostawiaj mnie tu. 
#N przepraszam. / powiedział i poszedł do pokoju po czym zaczął się pakować.
- I co mam teraz zrobić? Zapomnieć o wszystkim co mieliśmy, zapomnieć o nas? 
#N Sophie, prosze nie płacz. 
- I tak wiem że te 2 godziny, są tymi ostatnimi jakie mieliśmy w swoim życiu. / powiedziałaś i poszłaś do Theo. Jedyne co ci po nim zostanie to tylko Theo.
Po godzinie, przyjechał Harry i zawołał Nialla.
#H  Niall pożegnaj się jedziemy. / krzyknął chłopak z dołu.
#N kocham cię, i nigdy o tobie nie zapomnę. Na zawsze? / powiedział i spojrzał się na twoje zaszklone oczy.
- Na zawsze. / odpowiedziałaś i wtuliłaś się w chłopaka. 

#N trzymaj się , przepraszam. / odpowiedział i pocałował się namiętnie po czym wyszedł.
- Kocham cię. / powiedziałaś i zamknęłaś drzwi. 
Czułaś się teraz bezradna, miałaś dość całego swojego życia. Przypominały ci się wtedy wasze najlepsze chwile, jakie dotychczas mieliście, mieliście siebie co było najważniejsze. A szczególnie który was łączył........
ROK PÓŹNIEJ.
Niall, od 5 miesięcy nie dzwoni, nie pisze kompletnie nic. Zaczynasz już myśleć to co myślałaś przed wyjazdem, że zapomni, o tobie i o wszystkim co mieliście. 
Był sobotni wieczór właśnie dzisiaj Niall miał wrócić z trasy. Dochodziła godzina 20 siedziałaś sama z Theo i oglądałaś filmy, po czym ktoś zaczął dobijać się do drzwi. Bez wahania je odtworzyłaś myślałaś że to Niall ale, się myliłaś to Pezz dziewczyna Zayna. 
- Cześć, a co ty tu robisz? / Zapytałaś i przywitałaś się z dziewczyną.
#P Chciałam pogadać. Możemy się gdzieś przejść? / Zapytała Pezz.
- Tak tylko zaczekaj pójdę ubrać Theo. / Odpowiedziałaś i zaczęłaś go ubierać. Po 10 minutach wyszliście na świeże powietrze.
#P czy do ciebie też nie dzwoni Niall? / zapytała dziewczyna i spojrzała się na ciebie.
- Tak. A co Zayn też? / Zapytałaś 
#P tak / odpowiedziała załamana pezz i po jej policzkach zaczęły spływać łzy.
- Kochana, nie płacz wiem jak się czujesz, tak samo jak ja przed wyjazdem Nialla. 
#P  wiedziałam że tak będzie. Pisał, dzwonił i nagle ustało. Dokładnie po 5 miesiącach / odpowiedziała załamana.
- Dokładnie jak u mnie. To dziwne nieprawdaż? / Zapytałaś zdziwiona. Coś ci tu nie pasowało.
#P a może oni coś kombinują, znając chłopców to może. / powiedziała i na jej twarzy pojawił sie uśmiech. 
Po kilku minutach zaczął dzwonić ci telefon.
#P kto to? / zapytała Pezz
- Nie wiem obcy numer odebrać? 
#P tak. Weź na głośnik.
- Halo / powiedziałaś wyższym tonem.
#O czy rozmawiam z Sophie? / odezwał się obcy głos.
- Tak, z kim mam przyjemność rozmawiać? 
#O o godzinie 21 bądź z Perrie nad morzem. Czekam. / odpowiedział męski głos, po czym się rozłączył.
- Kurw* bez jaj. To ukryta kamera? / Zapytałaś i zaczęłaś się śmiać.
#P tak masz racje / powiedziała Perrie i po chwili zrobiła to samo co ty.
- może to chłopcy? i chcą nam zrobić niespodziankę? / zapytałaś i się uśmiechnęłaś.
#P nie wiem co mam o tym myśleć, nie dzwonili 5 miesięcy i nagle chcą nam zrobić niespodziankę, wątpię. Ktoś sobie  żarty robi, olej po prostu. / odpowiedziała obojętnie pezz. Jak by ją to po prostu nie obchodziło.
- O nie, idziesz ze mną i zobaczymy czy to żarty najwyżej wrócimy do domu.
#P okej. Ale, jak coś nam się stanie to będzie twoja wina. / odpowiedziała 
- Spokojnie. Tylko co zrobimy z Theo nie wezmę go ze sobą. Jest twoja mama w domu? / Zapytałaś i szeroko się uśmiechnęłaś.
#P jest. Możemy go tam zawieś na pewno się zgodzi. 
- Dzięki jesteś wielka. / odpowiedziałaś i przytuliłaś dziewczynę.
#P to może jedźmy już teraz? dochodzi 21 więc akurat.
- No dobrze. / powiedziałaś i wsiedliście razem do taksówki. Po 20 minutach dojechaliście na miejsce. Zostawiliście Theo i ruszyliście nad morze. Po 15 minutach byliście na miejscu.
#P widzisz nikogo nie ma, mówiłam że to jakieś żarty / odpowiedziała obojętnie pezz.
- Poczekaj chwile. Spójrz tam ktoś stoi/ odpowiedziałaś z szokowana. Bałaś się trochę bo nie wiedziałaś co tam może was czekać.
#P spadajmy stąd. / odpowiedziała Pezz chwycąc się za rękę.
- Masz racje chodźmy. A już myślałam że to chłopcy, jednakże się myliłam. / powiedziałaś i na twojej buzi pojawił się smutek.
#P kochali, całowali, odjechali , znudzili się. Życie. / Odpowiedziała. 
- Czekaj, kurw* spójrz......

I tak o to kończę ten rozdział: Trochę emocji, smutku, łez a co czeka was w kolejnym rozdziale, to dowiecie się jak będzie 10 komentarzy :) POZDRAWIAM <3 





sobota, 7 lutego 2015

Rozdział 37

- Co wy tu robicie,  / zapytałas byłaś zaskoczona i to pozytywnie. Wiedziałam że nie zapomniałeś odparłaś.
#N kocham cie. / Powiedział i cie namiętnie pocałował po czym przytulił.
- Wejdźcie do środka / powiedziałas i posłałas im uśmiech. W drzwiach stali wasi przyjaciele.  Perrie,  Eleanor, Louis,  Zayn,  Liam,  Harry,  oraz Delise.
#P wszystkiego najlepszego i przede wszystkim wytrwałości / powiedziała Pezz i pocałowała cie i Nialla w policzki.
#N no to może zabierzemy się za przygotowanie / odparł Niall. Ja z dziewczynami przygotowałam muffinki które uwielbiają nasi chłopcy. Za to Niall i chłopaki zajęli się alkoholem. Cały stół był zastawiony, niesamowite. Po godzinie 18 zaczęliście.
- Ta sałatka jest genialna / powiedziałas i dalej się delektowałaś.
#H ja robiłem z Delise. / powiedział po chwili Harry. Uśmiechnęłaś się szeroko i poszłaś z dziewczynami zapalić na dwór.
- Podoba wam się? / Zapytałas
#E jasne, jest zajebiście. / Odparła Eleanor
#D - zgodzę się.
#P - i ja. / Powiedziały dziewczyny i posłały ci miły uśmiech.
- To się ciesze. / Powiedziałas i odwzajemnilas uśmiech.
Po 10 minutach, weszliście spowrotem do domu. Na dworzu było tylko 5 stopni Celsjusza, i Niall z Liamem postanowili napalic w kominku. I tak jak się spodziewałas po chwili było już ciepło. Po  godzinie 2 w nocy wszyscy zaczęli się zbierać.  Nikt nie był pijany z wyjątkiem Zayna i Liama.
- No to cześć do poniedziałku, dzięki jeszcze raz / powiedziałas i się z każdym pożegnałas. Około 3 w nocy połozyliscie się do łóżka. Nawet nie pamiętasz kiedy zaczęliście byliście mega zmęczeni.  A w Szczególności tym ze w piątek była impreza i dzisiaj.
Rano 12:34
Obudził cie Niall pocałunkiem.
#N wstawaj królewno. / odparł.  Otworzyłas lekko oczy po czym znowu zamknęłas.
- Jeszcze nie błagam.
#N trzeba pojechać po Theo, i ogarnąć.l,  Bo jutro do pracy.
- A nie możesz ty pojechać po Theo proszę. / Powiedziałas i spojrzałas na Blondyna.
#N no dobrze.  To ja idę się zbierać / odparł i wstał z łóżka.
Po 15 minutach.
Znowu zasnęłas. O godzinie 13:47 obudziłas się i zaczęłas szybko ogarniać.
Pościelilas łóżko,  i posprzątalas u Theo w pokoju. Zajęło ci to miej więcej 20 minut. Zeszłas na dol i zrobiłaś śniadanie. Zostało jeszcze trochę rzeczy z wczoraj, wiec wsadziłas do lodówki i po czym wstawiłas wodę na herbatę.  Zjadłas śniadanie i mogłaś chwile po leniuchowac. Ale to nie zajęło ci zbyt długo bo zaraz wrócił Niall z Theo. Mały Horan przebiegł do ciebie i dał ci buzi.
#N a ja dostane całusa?  / Odpar Niall i się uśmiechnął.
- Może. / Powiedziałas i podeszłas do blondyna i zaczęłas go namiętnie całować. Odwzajemnil każdy twój pocałunek.
#T Mamo,  tato no wescie / powiedział mały Horan.
#N zamknij oczka. / Odpowiedział Niall i podniósł małego Theo.
- Jedliście śniadanie?  / Zapytałas
#N tak.
- Theo,  jesteś głodny? 
#T - nie mamo. Ale, mogę tamta babeczke?  / Zapytał i się uśmiechnął.
- Tak / powiedziałas i podałas mu muffinki.
#T dziękuję.  / Powiedział i poszedł do salonu. Niall włączył mu bajki i położył stos zabawek. Wiec miał się czym zająć. A ty z Niallem mieliście chwile dla siebie. Usiedliscie w salonie przytuleni i dokoczliscie oglądać film.  Po 20 minutach filmu spojrzałas, że Theo zasnął. Wzięłas go na ręce i zniosłas do pokoju. Włożyłas do łóżeczka i zapaliłas mu mała lampkę. Po chwili dałaś mu buziaka i zeszłas do Nialla.
#N śpi? / Zapytał z ciekawościa
- Tak. / Odpowiedziałaś i włączylas dalej film. Po upływie 45 minut obejrzeliscie film. Bardzo wam się podobał.  Było około godziny 19:22 wiec chcieliście trochę posprzątać, Niall jutro jedzie na próby bo nagrywają nowy album, Theo do przedszkola, a ty do pracy.
- O której jutro będziesz? 
#N tak po 20. / Odparł.
- Czyli ja jutro odbiorę Theo z przedszkola.
#N a ty o której? 
- o 15 / odpowiedziałas.
Dochodziła 21 wiec chcieliście się wcześniej Położyć, bo rano do pracy. Poszłaś jeszcze nakarmić Theo. I położyłas go ponownie spać. Zasnął dobrze po 15 minutach.
Wróciłas następnie do pokoju i położyłas się obok Nialla.
#N dobranoc, kocham cię. / Powiedział i pocałował cie w usta.
Około godziny 4 obudził was telefon był to...

NO TO TAK O TO KOŃCZĘ TEN ROZDZIAŁ.  Dzisiaj wyjątkowo krótki ;/ pisałam znowu z telefonu, wydaje mi się ze wtedy jakoś Szybciej mi to idzie ;) CZEKAM NA 10 KOMENTARZY I NASTĘPNY ROZDZIAL 38. Pozdrawiam <3

Rozdział 36

* Oczami Sophie *
Zaczął mnie namiętnie całować, i powoli rozbierać. Pomyślałam przez chwilę że robię bardzo źle, między mną a Niallem było źle fakt ale, to nie powód żeby odrazu przespać się z jego najlepszym przyjacielem.  Zachowuje się jak zwykła dziwka.
- Harry przepraszam
Co jest? Robie coś nie tak? / Zapytał Brunet i spojrzał się na ciebie
- Nie powinniśmy, przepraszam / powiedziałas i zaczęłas biec  do pokoju. Po czym loczek pobiegł za tobą i złapał cie za reke
#H ale coś jest na rzeczy mówiłaś ze tego chcesz tak jak ja / powiedział Harry. W jego oczach było widać zdenerwowanie.
- Czemu się denerwujesz? Jesteś z Delise i jesteście szczęśliwi będziecie mieć wspaniałe i mądre dziecko, i co chcesz to wszystko spieprzyc?
#H Sophie, to nie tak po prostu nadal coś do ciebie czuje / powiedział i cie przytulił.
- Harry mówiłaś ze juz kapletnie nic, przepraszam ale ja już tego samego nie czuje. Kocham Nialla, chce żebyśmy zostali przyjaciółmi. Przykro mi / powiedziałas i zaprowadziłas chłopaka do samochodu.
#H dobrze rozumiem, tylko proszę nie mów tego nikomu co tutaj miało miejsce / powiedział,  pocałował cie czule w usta i wsiadł do samochodu. Po chwili zapukałas w szybę...
- Dziękuję / powiedziałas i posłałas uśmiech brunetowi.   Nic nie odpowiedział i z piskiem opon odjechał.
Po tym, weszłas do domu i zamknęłas drzwi na zasuwe, dochodziła 24 poszłaś wziąć szybki prysznic i poszłaś położyć się do łóżka. Około godziny 5 obudziła cie muzyka i krzyki z okna. Otworzyłas oczy i stanęłas z boku po czym Otworzyłas okno, stał tam pijany niall i louis który trzymał chłopaka i prowadził do domu. Twoje serce zaczęło coraz szybciej bić, bez żadnego wahania zeszłas na dol i wzięłas Nialla pod rękę. Nawet nie chciałaś się kłócić.
- Dzięki Louis / powiedziałas i pocałowałas chłopaka w policzek i po chwili wzięłas Nialla pod rękę i z mala trudnościa weszłas z nim po schodach i poszłaś do pokoju. Rozebrałas go i położyłas do łóżka,  poszłaś jeszcze po wodę dla niego i położyłas się do łóżka. Czuć było od niego papierosy i alkohol.
#N Sophie,  przepraszam
- Nie chce teraz gadać,  śpij.
#N dobranoc / odparł i po kilku minutach zasnął. 
RANO
Przebudzilas się około godziny 10, wstałas i rozjerzalas się po pokoju nigdzie nie było Nialla, zeszłas na dol chłopak siedział w salonie i palił papierosa.
#N O cześć kochanie,  wyspalas się? / Powiedział chłopak zaciągając się.
- Tak / powiedziałas obojętnie i poszłaś do kuchni.
#N nie bądź zła / powiedział blondyn i zgasil papierosa.
- Nie jestem.
#N widzę przecież,  nie rób ze mnie głupka.
- Mam dzisiaj słaby dzień po prostu / odpowiedziałaś. Wiedział ze kłamiesz i tak szybko nie odpuszczal
#N zabiorę cie dzisiaj do restauracji i ci to wynagrodze / Powiedział i pocałował cie.
- Nie mam ochoty, przepraszam / powiedziałas i weszłas na dwór zapalić. Chłopak Poszedł za tobą.
#N Sophie, przepraszam. Upiłem się fakt ale to nie powód żeby się odrazu wkurzać. 
- Okej. / Odpowiedziałaś obojętnie
#N Sophie! / Powiedział Niall i spojrzał się na ciebie.
- Niall, no przepraszam bardzo kurwa. Wstaje rano papieros w gębie i do tego w domu. Masz wyjebane i to kąkretnie. / Powiedziałas zaciągając się.
#N przepraszam / odpowiedział i cie przytulił, po czym dodał.  Zmienię się.
- Dobrze / powiedziałas i wstałas,  pi chwili weszłas do domu.  Chłopak złapał cie za reke i mruknął
#N wiesz kiedy ostatni raz się kochaliśmy?  / Powiedział i przyciągnąl cie do siebie.
- Nie dzisiaj. Mam zły chumor. / Odpowiedziałaś obojętnie i poszłaś do pokoju.
#N poprawie ci chumor, ubieraj się i pojedziemy do centrum.
- Niall powiedziałam. /Odpowiedziałaś i włączylas laptopa.
#N To może obejrzymy jakiś film?  Ty wybierasz / Powiedział i szeroko się uśmiechnął
- Okej. Może "Trzy Metry Nad Niebem"  /powiedziałas
#N mi pasuje. Po kilku minutach włączyliscie film, takich dni ci właśnie brakowało, Leniwych i to z Niallem. Mały Theo był u twojej mamy i miał się dobrze. Mogliście przez ten czas pobyć sami i odpocząć, a najbardziej cieszyć się sobą. Po pół godzinie filmu usłyszeliscie dzwonek do drzwi.
- Zapraszałes kogoś? / zapytałas
#N ja no co ty, niby kogo / odpowiedział Brunet jakby nic nie wiedział. Dzisiaj była wasza rocznica.  Myślałaś ze zapomniał ale, wiedziałas ze Niall taki nie jest. Po chwili, zeszliście razem na dół żeby, odtworzyć drzwi.
- Co wy tu robicie? / Zapytałas, byłaś zaskoczona.

NO TO TAK O TO KOŃCZĘ 36 ROZDZIAŁ.  Taki krótki dzisiaj. I to dla tego że pisałam na telefonie ;c mam nadzieje że wam się spodoba. Szczerze tęsknilam za tym pisaniem.
Następny rozdział..  Gdy będzie 10 Komentarzy ;)) PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY, ZNAKI INTERPUNKCYJNE ORAZ POWTÓRZENIA.  :)

PISZCIE CZY WAM SIE SPODOBAL?  ;)

Czyżby/KONIEC? ;c

#JEST TU WGL JESZCZE KTOŚ? ;C
Proszę przeczytajcie całe :) DZIĘKI ŻE JESTEŚ TUTAJ I TO CZYTASZ :C PRZEPRASZAM 

Równo 8 miesięcy nie było żadnych wpisów. 
Przepraszam :/ Chciałam was też przeprosić za chwilą za co pewnie będziecie bardzo źli, mianowicie .. nie będę już dodawała kolejnych rozdziałów :/ przepraszam strasznie ;c
Po prostu jestem w Gimnazjum i jest bardzo dużo nauki i to nie łatwo podzielić 2 rzeczy :c TO I SZKOŁE a szczególnie że nie mam już nawet na to czasu ;/

Proszę zrozumcie mnie :c
To serio nie takie łatwe. :c DZIĘKI ŻE PRZECZYTAŁAŚ/EŚ TO DO KOŃCA MAM NADZIEJE ŻE OD TERAZ JUŻ NIE BĘDZIESZ NA MNIE ZŁA/ZŁY BO TO żart :D;D;D;D;D;D;D 




















































NOWY ROZDZIAŁ POJAWI SIĘ JUŻ W KOLEJNĄ SOBOTĘ BĄDŹ JUTRO. ;)