* Oczami Sophie *
Zaczął mnie namiętnie całować, i powoli rozbierać. Pomyślałam przez chwilę że robię bardzo źle, między mną a Niallem było źle fakt ale, to nie powód żeby odrazu przespać się z jego najlepszym przyjacielem. Zachowuje się jak zwykła dziwka.
- Harry przepraszam
Co jest? Robie coś nie tak? / Zapytał Brunet i spojrzał się na ciebie
- Nie powinniśmy, przepraszam / powiedziałas i zaczęłas biec do pokoju. Po czym loczek pobiegł za tobą i złapał cie za reke
#H ale coś jest na rzeczy mówiłaś ze tego chcesz tak jak ja / powiedział Harry. W jego oczach było widać zdenerwowanie.
- Czemu się denerwujesz? Jesteś z Delise i jesteście szczęśliwi będziecie mieć wspaniałe i mądre dziecko, i co chcesz to wszystko spieprzyc?
#H Sophie, to nie tak po prostu nadal coś do ciebie czuje / powiedział i cie przytulił.
- Harry mówiłaś ze juz kapletnie nic, przepraszam ale ja już tego samego nie czuje. Kocham Nialla, chce żebyśmy zostali przyjaciółmi. Przykro mi / powiedziałas i zaprowadziłas chłopaka do samochodu.
#H dobrze rozumiem, tylko proszę nie mów tego nikomu co tutaj miało miejsce / powiedział, pocałował cie czule w usta i wsiadł do samochodu. Po chwili zapukałas w szybę...
- Dziękuję / powiedziałas i posłałas uśmiech brunetowi. Nic nie odpowiedział i z piskiem opon odjechał.
Po tym, weszłas do domu i zamknęłas drzwi na zasuwe, dochodziła 24 poszłaś wziąć szybki prysznic i poszłaś położyć się do łóżka. Około godziny 5 obudziła cie muzyka i krzyki z okna. Otworzyłas oczy i stanęłas z boku po czym Otworzyłas okno, stał tam pijany niall i louis który trzymał chłopaka i prowadził do domu. Twoje serce zaczęło coraz szybciej bić, bez żadnego wahania zeszłas na dol i wzięłas Nialla pod rękę. Nawet nie chciałaś się kłócić.
- Dzięki Louis / powiedziałas i pocałowałas chłopaka w policzek i po chwili wzięłas Nialla pod rękę i z mala trudnościa weszłas z nim po schodach i poszłaś do pokoju. Rozebrałas go i położyłas do łóżka, poszłaś jeszcze po wodę dla niego i położyłas się do łóżka. Czuć było od niego papierosy i alkohol.
#N Sophie, przepraszam
- Nie chce teraz gadać, śpij.
#N dobranoc / odparł i po kilku minutach zasnął.
RANO
Przebudzilas się około godziny 10, wstałas i rozjerzalas się po pokoju nigdzie nie było Nialla, zeszłas na dol chłopak siedział w salonie i palił papierosa.
#N O cześć kochanie, wyspalas się? / Powiedział chłopak zaciągając się.
- Tak / powiedziałas obojętnie i poszłaś do kuchni.
#N nie bądź zła / powiedział blondyn i zgasil papierosa.
- Nie jestem.
#N widzę przecież, nie rób ze mnie głupka.
- Mam dzisiaj słaby dzień po prostu / odpowiedziałaś. Wiedział ze kłamiesz i tak szybko nie odpuszczal
#N zabiorę cie dzisiaj do restauracji i ci to wynagrodze / Powiedział i pocałował cie.
- Nie mam ochoty, przepraszam / powiedziałas i weszłas na dwór zapalić. Chłopak Poszedł za tobą.
#N Sophie, przepraszam. Upiłem się fakt ale to nie powód żeby się odrazu wkurzać.
- Okej. / Odpowiedziałaś obojętnie
#N Sophie! / Powiedział Niall i spojrzał się na ciebie.
- Niall, no przepraszam bardzo kurwa. Wstaje rano papieros w gębie i do tego w domu. Masz wyjebane i to kąkretnie. / Powiedziałas zaciągając się.
#N przepraszam / odpowiedział i cie przytulił, po czym dodał. Zmienię się.
- Dobrze / powiedziałas i wstałas, pi chwili weszłas do domu. Chłopak złapał cie za reke i mruknął
#N wiesz kiedy ostatni raz się kochaliśmy? / Powiedział i przyciągnąl cie do siebie.
- Nie dzisiaj. Mam zły chumor. / Odpowiedziałaś obojętnie i poszłaś do pokoju.
#N poprawie ci chumor, ubieraj się i pojedziemy do centrum.
- Niall powiedziałam. /Odpowiedziałaś i włączylas laptopa.
#N To może obejrzymy jakiś film? Ty wybierasz / Powiedział i szeroko się uśmiechnął
- Okej. Może "Trzy Metry Nad Niebem" /powiedziałas
#N mi pasuje. Po kilku minutach włączyliscie film, takich dni ci właśnie brakowało, Leniwych i to z Niallem. Mały Theo był u twojej mamy i miał się dobrze. Mogliście przez ten czas pobyć sami i odpocząć, a najbardziej cieszyć się sobą. Po pół godzinie filmu usłyszeliscie dzwonek do drzwi.
- Zapraszałes kogoś? / zapytałas
#N ja no co ty, niby kogo / odpowiedział Brunet jakby nic nie wiedział. Dzisiaj była wasza rocznica. Myślałaś ze zapomniał ale, wiedziałas ze Niall taki nie jest. Po chwili, zeszliście razem na dół żeby, odtworzyć drzwi.
- Co wy tu robicie? / Zapytałas, byłaś zaskoczona.
NO TO TAK O TO KOŃCZĘ 36 ROZDZIAŁ. Taki krótki dzisiaj. I to dla tego że pisałam na telefonie ;c mam nadzieje że wam się spodoba. Szczerze tęsknilam za tym pisaniem.
Następny rozdział.. Gdy będzie 10 Komentarzy ;)) PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY, ZNAKI INTERPUNKCYJNE ORAZ POWTÓRZENIA. :)
PISZCIE CZY WAM SIE SPODOBAL? ;)
Świetny =) Bardzo mi się spodobał, chyba najlepszy jak dotychczas ale nie mowie ze tamte były złe ;) Czekam z niecierpliwością na 37 Rozdział :* Chyba tylko nie ja <3 Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajny czekam na kolejny
OdpowiedzUsuń