Uwaga!

http://img843.imageshack.us/img843/159/1drazem2.png

poniedziałek, 9 lutego 2015

Rozdział 38

Około godziny 4 obudził was telefon był to Harry. 
#N Halo / powiedział zaspanym głosem Niall.
- Co jest? / Zapytałaś przestraszona
#H przepraszam, że dzwonie o tej godzinie ale, zapomniałem ci coś powiedzieć.
#N do rzeczy, człowieku jest 4 rano ja chcę spać, jak to ma być jakiś żart to cześc. / powiedział Niall było widać w jego oczach zdenerwowanie w końcu mu się nie dziwie sama byłam wkurzona i do tego przestraszona. No bo kto normalny dzwoni do kogoś o 4 rano. Od razu masz jakieś czarne scenariusze że coś się stało. Ale, to nie tym razem. Teraz chodziło o coś kompletnie innego.
* Oczami Nialla * 
#H nie wiem, jak ci to powiedzieć / powiedział zdenerwowanym głosem Harry. Nie wiedziałem co miałem myśleć szczerze, bardzo się czegoś obawiałem. 
#N mów. / odpowiedziałem. 
#H chodzi o to że Paul powiedział nam że dzisiaj o 8 rano wylatujemy. / wydobył to z siebie Harry.
#N jak to? Przecież, Trasa dopiero miała być za 4 miesiące, o czym ty gadasz / zapytałeś, byłaś w szoku. 
#H Niall mówię serio. Masz 2 godziny żeby się spakować, nie wiem jak to zrobisz. Widzimy się na lotnisku, trzymaj się cześć. / powiedział Harry i się rozłączył.
Kompletnie nie wiedziałem jak to powiedzieć Sophie, wiedziała o trasie ale, nie wiedziała że to już dzisiaj. Obawiałem się że źle zareaguje. Ale, moje przypuszczenia wcale, się nie myliły. 
* Oczami Sophie *
Widziałam strach w jego oczach. Jak, by się bał mi czegoś powiedzieć ale, nie wytrzymałam zapytałam się go o co chodzi.
- Niall co to ma znaczyć, powiesz mi o co chodzi martwię sie / zapytałaś i spojrzałaś w jego błękitne oczy.
#N Sophie, będziesz zła. Przepraszam, ale musze jechać / odpowiedział Niall.
- O co? powiesz mi o co chodzi? / zapytałaś, twoje serce zaczęło mocniej bić.
#N wyjeżdżam okazało się że trase zaczynamy dzisiaj o 18 mamy 1 koncert w Berlinie. Fakt, trasa miała rozpocząć się za 4 miesiące ale, coś się zmieniło. Wiem jak się teraz czujesz, przepraszam. / Odpowiedział Blondyn i po jego policzku spłynęła łza.
- Kiedy wrócisz? / zapytałaś
#N za rok.
- Słucham? / osłupiałaś. Pobiegłaś do Toalety i zamknęłaś się na klucz. Po chwili zaczęłaś płakać jak małe dziecko.
#N otwórz proszę. / powiedział Niall i zaczął walić w drzwi. Po czym odtworzyłaś mu drzwi i bezczynnie usiadłaś.
- Wszystko się spierdoliło. Całe moje życie. Kocham cię, nie wytrzymam rozumiem 5 miesięcy ale, rok. ZERO KONTAKTU, ZERO TWOJEGO GŁOSU. I myślisz ze jak mam się czuć, co mogę sobie myśleć jak będziesz na tej trasie. Spotkasz nową dziewczynę i o mnie zapomnisz. 
#N nie zapomnę nie mów tak. / odpowiedział  i cię przytulił.
- Niall, proszę nie zostawiaj mnie tu. 
#N przepraszam. / powiedział i poszedł do pokoju po czym zaczął się pakować.
- I co mam teraz zrobić? Zapomnieć o wszystkim co mieliśmy, zapomnieć o nas? 
#N Sophie, prosze nie płacz. 
- I tak wiem że te 2 godziny, są tymi ostatnimi jakie mieliśmy w swoim życiu. / powiedziałaś i poszłaś do Theo. Jedyne co ci po nim zostanie to tylko Theo.
Po godzinie, przyjechał Harry i zawołał Nialla.
#H  Niall pożegnaj się jedziemy. / krzyknął chłopak z dołu.
#N kocham cię, i nigdy o tobie nie zapomnę. Na zawsze? / powiedział i spojrzał się na twoje zaszklone oczy.
- Na zawsze. / odpowiedziałaś i wtuliłaś się w chłopaka. 

#N trzymaj się , przepraszam. / odpowiedział i pocałował się namiętnie po czym wyszedł.
- Kocham cię. / powiedziałaś i zamknęłaś drzwi. 
Czułaś się teraz bezradna, miałaś dość całego swojego życia. Przypominały ci się wtedy wasze najlepsze chwile, jakie dotychczas mieliście, mieliście siebie co było najważniejsze. A szczególnie który was łączył........
ROK PÓŹNIEJ.
Niall, od 5 miesięcy nie dzwoni, nie pisze kompletnie nic. Zaczynasz już myśleć to co myślałaś przed wyjazdem, że zapomni, o tobie i o wszystkim co mieliście. 
Był sobotni wieczór właśnie dzisiaj Niall miał wrócić z trasy. Dochodziła godzina 20 siedziałaś sama z Theo i oglądałaś filmy, po czym ktoś zaczął dobijać się do drzwi. Bez wahania je odtworzyłaś myślałaś że to Niall ale, się myliłaś to Pezz dziewczyna Zayna. 
- Cześć, a co ty tu robisz? / Zapytałaś i przywitałaś się z dziewczyną.
#P Chciałam pogadać. Możemy się gdzieś przejść? / Zapytała Pezz.
- Tak tylko zaczekaj pójdę ubrać Theo. / Odpowiedziałaś i zaczęłaś go ubierać. Po 10 minutach wyszliście na świeże powietrze.
#P czy do ciebie też nie dzwoni Niall? / zapytała dziewczyna i spojrzała się na ciebie.
- Tak. A co Zayn też? / Zapytałaś 
#P tak / odpowiedziała załamana pezz i po jej policzkach zaczęły spływać łzy.
- Kochana, nie płacz wiem jak się czujesz, tak samo jak ja przed wyjazdem Nialla. 
#P  wiedziałam że tak będzie. Pisał, dzwonił i nagle ustało. Dokładnie po 5 miesiącach / odpowiedziała załamana.
- Dokładnie jak u mnie. To dziwne nieprawdaż? / Zapytałaś zdziwiona. Coś ci tu nie pasowało.
#P a może oni coś kombinują, znając chłopców to może. / powiedziała i na jej twarzy pojawił sie uśmiech. 
Po kilku minutach zaczął dzwonić ci telefon.
#P kto to? / zapytała Pezz
- Nie wiem obcy numer odebrać? 
#P tak. Weź na głośnik.
- Halo / powiedziałaś wyższym tonem.
#O czy rozmawiam z Sophie? / odezwał się obcy głos.
- Tak, z kim mam przyjemność rozmawiać? 
#O o godzinie 21 bądź z Perrie nad morzem. Czekam. / odpowiedział męski głos, po czym się rozłączył.
- Kurw* bez jaj. To ukryta kamera? / Zapytałaś i zaczęłaś się śmiać.
#P tak masz racje / powiedziała Perrie i po chwili zrobiła to samo co ty.
- może to chłopcy? i chcą nam zrobić niespodziankę? / zapytałaś i się uśmiechnęłaś.
#P nie wiem co mam o tym myśleć, nie dzwonili 5 miesięcy i nagle chcą nam zrobić niespodziankę, wątpię. Ktoś sobie  żarty robi, olej po prostu. / odpowiedziała obojętnie pezz. Jak by ją to po prostu nie obchodziło.
- O nie, idziesz ze mną i zobaczymy czy to żarty najwyżej wrócimy do domu.
#P okej. Ale, jak coś nam się stanie to będzie twoja wina. / odpowiedziała 
- Spokojnie. Tylko co zrobimy z Theo nie wezmę go ze sobą. Jest twoja mama w domu? / Zapytałaś i szeroko się uśmiechnęłaś.
#P jest. Możemy go tam zawieś na pewno się zgodzi. 
- Dzięki jesteś wielka. / odpowiedziałaś i przytuliłaś dziewczynę.
#P to może jedźmy już teraz? dochodzi 21 więc akurat.
- No dobrze. / powiedziałaś i wsiedliście razem do taksówki. Po 20 minutach dojechaliście na miejsce. Zostawiliście Theo i ruszyliście nad morze. Po 15 minutach byliście na miejscu.
#P widzisz nikogo nie ma, mówiłam że to jakieś żarty / odpowiedziała obojętnie pezz.
- Poczekaj chwile. Spójrz tam ktoś stoi/ odpowiedziałaś z szokowana. Bałaś się trochę bo nie wiedziałaś co tam może was czekać.
#P spadajmy stąd. / odpowiedziała Pezz chwycąc się za rękę.
- Masz racje chodźmy. A już myślałam że to chłopcy, jednakże się myliłam. / powiedziałaś i na twojej buzi pojawił się smutek.
#P kochali, całowali, odjechali , znudzili się. Życie. / Odpowiedziała. 
- Czekaj, kurw* spójrz......

I tak o to kończę ten rozdział: Trochę emocji, smutku, łez a co czeka was w kolejnym rozdziale, to dowiecie się jak będzie 10 komentarzy :) POZDRAWIAM <3 





sobota, 7 lutego 2015

Rozdział 37

- Co wy tu robicie,  / zapytałas byłaś zaskoczona i to pozytywnie. Wiedziałam że nie zapomniałeś odparłaś.
#N kocham cie. / Powiedział i cie namiętnie pocałował po czym przytulił.
- Wejdźcie do środka / powiedziałas i posłałas im uśmiech. W drzwiach stali wasi przyjaciele.  Perrie,  Eleanor, Louis,  Zayn,  Liam,  Harry,  oraz Delise.
#P wszystkiego najlepszego i przede wszystkim wytrwałości / powiedziała Pezz i pocałowała cie i Nialla w policzki.
#N no to może zabierzemy się za przygotowanie / odparł Niall. Ja z dziewczynami przygotowałam muffinki które uwielbiają nasi chłopcy. Za to Niall i chłopaki zajęli się alkoholem. Cały stół był zastawiony, niesamowite. Po godzinie 18 zaczęliście.
- Ta sałatka jest genialna / powiedziałas i dalej się delektowałaś.
#H ja robiłem z Delise. / powiedział po chwili Harry. Uśmiechnęłaś się szeroko i poszłaś z dziewczynami zapalić na dwór.
- Podoba wam się? / Zapytałas
#E jasne, jest zajebiście. / Odparła Eleanor
#D - zgodzę się.
#P - i ja. / Powiedziały dziewczyny i posłały ci miły uśmiech.
- To się ciesze. / Powiedziałas i odwzajemnilas uśmiech.
Po 10 minutach, weszliście spowrotem do domu. Na dworzu było tylko 5 stopni Celsjusza, i Niall z Liamem postanowili napalic w kominku. I tak jak się spodziewałas po chwili było już ciepło. Po  godzinie 2 w nocy wszyscy zaczęli się zbierać.  Nikt nie był pijany z wyjątkiem Zayna i Liama.
- No to cześć do poniedziałku, dzięki jeszcze raz / powiedziałas i się z każdym pożegnałas. Około 3 w nocy połozyliscie się do łóżka. Nawet nie pamiętasz kiedy zaczęliście byliście mega zmęczeni.  A w Szczególności tym ze w piątek była impreza i dzisiaj.
Rano 12:34
Obudził cie Niall pocałunkiem.
#N wstawaj królewno. / odparł.  Otworzyłas lekko oczy po czym znowu zamknęłas.
- Jeszcze nie błagam.
#N trzeba pojechać po Theo, i ogarnąć.l,  Bo jutro do pracy.
- A nie możesz ty pojechać po Theo proszę. / Powiedziałas i spojrzałas na Blondyna.
#N no dobrze.  To ja idę się zbierać / odparł i wstał z łóżka.
Po 15 minutach.
Znowu zasnęłas. O godzinie 13:47 obudziłas się i zaczęłas szybko ogarniać.
Pościelilas łóżko,  i posprzątalas u Theo w pokoju. Zajęło ci to miej więcej 20 minut. Zeszłas na dol i zrobiłaś śniadanie. Zostało jeszcze trochę rzeczy z wczoraj, wiec wsadziłas do lodówki i po czym wstawiłas wodę na herbatę.  Zjadłas śniadanie i mogłaś chwile po leniuchowac. Ale to nie zajęło ci zbyt długo bo zaraz wrócił Niall z Theo. Mały Horan przebiegł do ciebie i dał ci buzi.
#N a ja dostane całusa?  / Odpar Niall i się uśmiechnął.
- Może. / Powiedziałas i podeszłas do blondyna i zaczęłas go namiętnie całować. Odwzajemnil każdy twój pocałunek.
#T Mamo,  tato no wescie / powiedział mały Horan.
#N zamknij oczka. / Odpowiedział Niall i podniósł małego Theo.
- Jedliście śniadanie?  / Zapytałas
#N tak.
- Theo,  jesteś głodny? 
#T - nie mamo. Ale, mogę tamta babeczke?  / Zapytał i się uśmiechnął.
- Tak / powiedziałas i podałas mu muffinki.
#T dziękuję.  / Powiedział i poszedł do salonu. Niall włączył mu bajki i położył stos zabawek. Wiec miał się czym zająć. A ty z Niallem mieliście chwile dla siebie. Usiedliscie w salonie przytuleni i dokoczliscie oglądać film.  Po 20 minutach filmu spojrzałas, że Theo zasnął. Wzięłas go na ręce i zniosłas do pokoju. Włożyłas do łóżeczka i zapaliłas mu mała lampkę. Po chwili dałaś mu buziaka i zeszłas do Nialla.
#N śpi? / Zapytał z ciekawościa
- Tak. / Odpowiedziałaś i włączylas dalej film. Po upływie 45 minut obejrzeliscie film. Bardzo wam się podobał.  Było około godziny 19:22 wiec chcieliście trochę posprzątać, Niall jutro jedzie na próby bo nagrywają nowy album, Theo do przedszkola, a ty do pracy.
- O której jutro będziesz? 
#N tak po 20. / Odparł.
- Czyli ja jutro odbiorę Theo z przedszkola.
#N a ty o której? 
- o 15 / odpowiedziałas.
Dochodziła 21 wiec chcieliście się wcześniej Położyć, bo rano do pracy. Poszłaś jeszcze nakarmić Theo. I położyłas go ponownie spać. Zasnął dobrze po 15 minutach.
Wróciłas następnie do pokoju i położyłas się obok Nialla.
#N dobranoc, kocham cię. / Powiedział i pocałował cie w usta.
Około godziny 4 obudził was telefon był to...

NO TO TAK O TO KOŃCZĘ TEN ROZDZIAŁ.  Dzisiaj wyjątkowo krótki ;/ pisałam znowu z telefonu, wydaje mi się ze wtedy jakoś Szybciej mi to idzie ;) CZEKAM NA 10 KOMENTARZY I NASTĘPNY ROZDZIAL 38. Pozdrawiam <3

Rozdział 36

* Oczami Sophie *
Zaczął mnie namiętnie całować, i powoli rozbierać. Pomyślałam przez chwilę że robię bardzo źle, między mną a Niallem było źle fakt ale, to nie powód żeby odrazu przespać się z jego najlepszym przyjacielem.  Zachowuje się jak zwykła dziwka.
- Harry przepraszam
Co jest? Robie coś nie tak? / Zapytał Brunet i spojrzał się na ciebie
- Nie powinniśmy, przepraszam / powiedziałas i zaczęłas biec  do pokoju. Po czym loczek pobiegł za tobą i złapał cie za reke
#H ale coś jest na rzeczy mówiłaś ze tego chcesz tak jak ja / powiedział Harry. W jego oczach było widać zdenerwowanie.
- Czemu się denerwujesz? Jesteś z Delise i jesteście szczęśliwi będziecie mieć wspaniałe i mądre dziecko, i co chcesz to wszystko spieprzyc?
#H Sophie, to nie tak po prostu nadal coś do ciebie czuje / powiedział i cie przytulił.
- Harry mówiłaś ze juz kapletnie nic, przepraszam ale ja już tego samego nie czuje. Kocham Nialla, chce żebyśmy zostali przyjaciółmi. Przykro mi / powiedziałas i zaprowadziłas chłopaka do samochodu.
#H dobrze rozumiem, tylko proszę nie mów tego nikomu co tutaj miało miejsce / powiedział,  pocałował cie czule w usta i wsiadł do samochodu. Po chwili zapukałas w szybę...
- Dziękuję / powiedziałas i posłałas uśmiech brunetowi.   Nic nie odpowiedział i z piskiem opon odjechał.
Po tym, weszłas do domu i zamknęłas drzwi na zasuwe, dochodziła 24 poszłaś wziąć szybki prysznic i poszłaś położyć się do łóżka. Około godziny 5 obudziła cie muzyka i krzyki z okna. Otworzyłas oczy i stanęłas z boku po czym Otworzyłas okno, stał tam pijany niall i louis który trzymał chłopaka i prowadził do domu. Twoje serce zaczęło coraz szybciej bić, bez żadnego wahania zeszłas na dol i wzięłas Nialla pod rękę. Nawet nie chciałaś się kłócić.
- Dzięki Louis / powiedziałas i pocałowałas chłopaka w policzek i po chwili wzięłas Nialla pod rękę i z mala trudnościa weszłas z nim po schodach i poszłaś do pokoju. Rozebrałas go i położyłas do łóżka,  poszłaś jeszcze po wodę dla niego i położyłas się do łóżka. Czuć było od niego papierosy i alkohol.
#N Sophie,  przepraszam
- Nie chce teraz gadać,  śpij.
#N dobranoc / odparł i po kilku minutach zasnął. 
RANO
Przebudzilas się około godziny 10, wstałas i rozjerzalas się po pokoju nigdzie nie było Nialla, zeszłas na dol chłopak siedział w salonie i palił papierosa.
#N O cześć kochanie,  wyspalas się? / Powiedział chłopak zaciągając się.
- Tak / powiedziałas obojętnie i poszłaś do kuchni.
#N nie bądź zła / powiedział blondyn i zgasil papierosa.
- Nie jestem.
#N widzę przecież,  nie rób ze mnie głupka.
- Mam dzisiaj słaby dzień po prostu / odpowiedziałaś. Wiedział ze kłamiesz i tak szybko nie odpuszczal
#N zabiorę cie dzisiaj do restauracji i ci to wynagrodze / Powiedział i pocałował cie.
- Nie mam ochoty, przepraszam / powiedziałas i weszłas na dwór zapalić. Chłopak Poszedł za tobą.
#N Sophie, przepraszam. Upiłem się fakt ale to nie powód żeby się odrazu wkurzać. 
- Okej. / Odpowiedziałaś obojętnie
#N Sophie! / Powiedział Niall i spojrzał się na ciebie.
- Niall, no przepraszam bardzo kurwa. Wstaje rano papieros w gębie i do tego w domu. Masz wyjebane i to kąkretnie. / Powiedziałas zaciągając się.
#N przepraszam / odpowiedział i cie przytulił, po czym dodał.  Zmienię się.
- Dobrze / powiedziałas i wstałas,  pi chwili weszłas do domu.  Chłopak złapał cie za reke i mruknął
#N wiesz kiedy ostatni raz się kochaliśmy?  / Powiedział i przyciągnąl cie do siebie.
- Nie dzisiaj. Mam zły chumor. / Odpowiedziałaś obojętnie i poszłaś do pokoju.
#N poprawie ci chumor, ubieraj się i pojedziemy do centrum.
- Niall powiedziałam. /Odpowiedziałaś i włączylas laptopa.
#N To może obejrzymy jakiś film?  Ty wybierasz / Powiedział i szeroko się uśmiechnął
- Okej. Może "Trzy Metry Nad Niebem"  /powiedziałas
#N mi pasuje. Po kilku minutach włączyliscie film, takich dni ci właśnie brakowało, Leniwych i to z Niallem. Mały Theo był u twojej mamy i miał się dobrze. Mogliście przez ten czas pobyć sami i odpocząć, a najbardziej cieszyć się sobą. Po pół godzinie filmu usłyszeliscie dzwonek do drzwi.
- Zapraszałes kogoś? / zapytałas
#N ja no co ty, niby kogo / odpowiedział Brunet jakby nic nie wiedział. Dzisiaj była wasza rocznica.  Myślałaś ze zapomniał ale, wiedziałas ze Niall taki nie jest. Po chwili, zeszliście razem na dół żeby, odtworzyć drzwi.
- Co wy tu robicie? / Zapytałas, byłaś zaskoczona.

NO TO TAK O TO KOŃCZĘ 36 ROZDZIAŁ.  Taki krótki dzisiaj. I to dla tego że pisałam na telefonie ;c mam nadzieje że wam się spodoba. Szczerze tęsknilam za tym pisaniem.
Następny rozdział..  Gdy będzie 10 Komentarzy ;)) PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY, ZNAKI INTERPUNKCYJNE ORAZ POWTÓRZENIA.  :)

PISZCIE CZY WAM SIE SPODOBAL?  ;)

Czyżby/KONIEC? ;c

#JEST TU WGL JESZCZE KTOŚ? ;C
Proszę przeczytajcie całe :) DZIĘKI ŻE JESTEŚ TUTAJ I TO CZYTASZ :C PRZEPRASZAM 

Równo 8 miesięcy nie było żadnych wpisów. 
Przepraszam :/ Chciałam was też przeprosić za chwilą za co pewnie będziecie bardzo źli, mianowicie .. nie będę już dodawała kolejnych rozdziałów :/ przepraszam strasznie ;c
Po prostu jestem w Gimnazjum i jest bardzo dużo nauki i to nie łatwo podzielić 2 rzeczy :c TO I SZKOŁE a szczególnie że nie mam już nawet na to czasu ;/

Proszę zrozumcie mnie :c
To serio nie takie łatwe. :c DZIĘKI ŻE PRZECZYTAŁAŚ/EŚ TO DO KOŃCA MAM NADZIEJE ŻE OD TERAZ JUŻ NIE BĘDZIESZ NA MNIE ZŁA/ZŁY BO TO żart :D;D;D;D;D;D;D 




















































NOWY ROZDZIAŁ POJAWI SIĘ JUŻ W KOLEJNĄ SOBOTĘ BĄDŹ JUTRO. ;)

piątek, 20 czerwca 2014

Rozdział 35

Cześć! - Powiedział i posłał ci uśmiech.
- Cześć! - Odpowiedziałaś obojętnie i zajełaś wolne miejsce obok Nialla.
Mogę z toba porozmawiać? - Zapytał się brunet.
- Nie mamy o czym rozmawiać. Niall wstał i podszedł do chłopaka.
Co od niej chcesz?
- Nie powinno cię to obchodzić - Odpowiedział obojętnie Zayn
Jeśli chcesz coś od niej to chcę być przy tej rozmowie. Rozumiesz nie pozwolę żebyś zrobił jej krzywdę zrozumiałeś? - Odpowiedział Niall. Zayn nie odpowiedział tylko popchnął Nialla a Niall upadł na ciebie.
- Ałaaa - krzyknęłaś i spojrzałaś na krew która była na twoich rękach. Po chwili na was znalazły sie wszystkich spojrzenia. Po twoim policzku spłynęły łzy. Pobiegłaś na górę to toalety i zamknęłaś się na klucz.
Zobaczyłaś jak szkło od piwa jest daleko wbite do twojej ręki próbowałaś je wyjąć ale, nic z tego. Płakałaś z bólu i z tej sytuacji..
Ała krzyknęłaś ponownie.
Sophie! Sophie otwórz - Krzyczał Niall
- Zostaw mnie. Chcę być sama. - Krzyknęłaś wycierająć łzy.
Sophie! Otwórz bo będę musiał wyważyć drzwi - Krzyknął Niall. Podeszłaś i z ledwością otwórzyłaś drzwii.
O Kurw* Jedziemy do szpitala zobacz jak to wygląda.
- Ja nie chcę. 
Nie ma nie chcę. Jedziemy - Powiedział i wziął cię na ręcę i zszedł z tobą na dół. Harry odrazu do was podbiegł.
- O Cholera. Niall Zostaw ją uspokój się i ochłonij ja z nią pojadę. Jak już się wszystkiego dowiemy to zadzwonimy. - Odpowiedział Harry
No dobrze. 

PO CHWILI.. Byliście już w samochodzie. Usiadłaś wygodnie a Harry pomógł ci sie zapiąć. Cholernie chciało ci się spać ale, wiedziałaś że nie możesz. 
Jak będzie ci słabo to mów dobrze?
- Dobrze. Harry dziękuję ci
Nie ma sprawy w końcu do czego są przyjaciele - powiedział i posłał ci uśmiech 
W tym właśnie momencie przypomniały ci się te wszystkie chwile z Harrym był bardzo kochany był inny niż Niall. Ale, wiedziałaś że nie możesz wszystkiego spierdolić. 
* Po 2O minutach dojechaliście *
Harry pomógł ci wstać i wziął cię pod rękę. Weszliście do szpitala i bardzo miła p. do was podbięgła.
- Już sie tobą zajme nie musisz podchodzić. Panie Clavin mamy młodą dziewczynę ze wbitym szkłem! - Krzyknęła p. Czułaś niepokój bo cholernie się bałaś. 
- Będzie dobrze. Wejde z tobą jak by nie był to problem. - Odpowiedział Harry
Możesz wejść.
Weszłaś do gabinetu i zajęłaś miejsce obok lekarza. Na początku dał ci znieczulenie co było nieprzyjmne ale, dało się wytrzymać a następnie wyjął ostrożnie i delikatnie szkło. Trzymałaś Harry'ego za rękę i ściskałaś mocno z bólu.  
Chłopak cały czas zerkał na ciebie. 
* Po godzinie * Wyszłaś z owinietą ręką ze szpitala. 
- Harry zawieś mnie do domu proszę. 
Dobrze. Tylko zadzwon do Nialla i po wiec że już wszytsko dobrze.
Wykręciłaś numer do Nialla i zadzwoniłaś odebrał po 3 sygnałach.
- Halo - powiedział
Już wszystko dobrze Harry zawozi mnie do domu. 
- Dobra - odpowiedział obojętnie i się rozłączył. 
Słyszałaś wrzaski i jęki jakiś dziewczyn. Ale, miałaś już na to wyjebane co on robi. Nie chciałaś kolejnej kłótni.
- Co jest?
Nic nic.
- Jakoś tak posmutniałaś czy mi się wydaje?
Wydaje ci sie - Uśmiechnęłaś sie sztucznie.
Po pół godzinie dojechaliście. Loczek zostawił samochód przed garażem i wszedł do domu.
- Chcesz sie czegoś napić? 
Nie dziękuję
- No dobrze, a jak tam wgl z tą twoją Delise? Układa wam się? - Zapytałaś i posłałaś mu lekki  uśmiech
Jest dobrze czuje że to ta jedyna i nie chcę jej stracić, mogę ci coś powiedzieć?
- No jasne, możesz mi zaufać
Spodziewamy się dzidziusia - odpowiedział i uśmiechnął się jak by zobaczył wielką paczkę żelków
Osłupiałaś i nie wiedziałaś co odpowiedzieć, i wtedy sobie pomyślałaś no to z Harrym już do niczego nie dojdzie ale, miałaś dzisiaj cholerną ochotę na niego ale, wiedziałaś że nie możesz zauważyłaś że loczek cały cały czas na ciebie zerkał i uśmiechał się.
- To Gratuluje - odpowiedziałaś i pocałowałaś chłopaka w policzek. Na jego policzkach pojawiły się rumience.
- Ojej zawstydziłeś się - odpowiedziałaś i zaśmiałaś się cicho 
Oj przestań
Oczami Harry'ego
Nie mogłem wytrzymać miałem taką ochotę na nią postanowiłam że po prostu jej to powiem.
- Nie wierze że to mówie ale, mam dzisiaj na ciebie wielką ochotę, wiem  że jestem z Delise ale, tylko raz dziś i już ostatni.
Na serio, też mam na ciebie wielką ochotę. Ale, niech to zostanie dzisiaj między nami.
- No dobrze - odpowiedziałaś i podeszłeś do dziewczyny i zaczęłeś ją namiętnie całować odwzajemniała każdy twój pocałunek. Podniosłeś ją na ręcę i zaniosłeś na górę położyłeś ją na łóżko i następnie zacząłeś ją rozbierać i całować.

Jejku jestem pod wielkim wrażeniem że napisałam ten cholerny rozdział ( w dobrym sensie znaczy ) Nie mam wgl czasu na jego pisanie.. #Prawdopodobnie z przykrością piszę że następny ROZDZIAŁ BĘDZIE KOŃCOWY I BĘDZIE ON DŁUGI :/ 30 KOMENTARZY I NASTĘPNY. 36 ROZDZIAŁ ( KOŃCOWY ) BĘDZIE PEWNIE PO WAKACJACH LUB W WAKACJE <3


Miłych Wakacji <3 A ja sie z wami żegnam <3
To mój ask możecie zadawać pytania http://ask.fm/annitassss


piątek, 25 kwietnia 2014

Rozdział 34

* UWAGA TEN ROZDZIAŁ ZAWIERA TREŚCI +18 * Jeśli nie chcesz tego czytać to nie czytaj. *
- Do kogo? Do dziewcyzny. Ale, przecież on mi mówił że chcę wylecieć tam ze mną wynagrodzic mi to wszystko.
Kłamał.
- Dupek. Powiedziałaś a kolejna łza spływała po twoim policzku.
Nie płacz - Powiedział Niall i wtulił cię w siebie. Zaciągnełaś się zapachem jego perfum i sama do siebie się uśmiechnęłaś. Kochałaś gdy cię przytula. Czułaś się bezpieczna.
- Zostaniesz dzisiaj na noc? Proszę. 
Theo jest z moją mamą w domu. Bym się musiał zapytać czy by mogła zostać na noc. Na pewno sie zgodzi - Powiedział Blondyn i wyciągnął telefon z kieszeni po czym wykręcił numer do swojej Mamy. Po kilku minutach się rozłaczył i posłał ci uśmiech.
- I jak?
Powiedziała że z miłą chęcią zostanie. - Odpowiedział i pociągnął cię za rękę na górę.
Weszliście do pokoju i usiedliście po turecku na łóżku. 
- Która godzina? - Zapytałaś i spojrzałaś na chłopaka.
21:32 - Odpowiedział i kątem oka spojrzał na ciebie.
- Pójdziesz się ze mną myć? - Zapytałaś i zagryzłaś wargę.
Z tobą zawsze.
- Poczekaj wezmę sobie pidżamę. Dać ci jakąś koszulkę?
Nie musisz będę spał w bokserkach. - Odpowiedział i objął cie od tyłu. Odwróciłaś sie do niego i pocałowałaś go w usta. Chłopak przedłożył pocałunek i wziął cię na ręcę jak panne młodą i zaniósł do łazienki. Po czym odłożył przed prysznicem. Rozebrałaś się do naga i weszłaś pod prysznic. Horan zagryzł dolną wargę po czym sam sie rozebrał i wszedł z tobą pod prysznic. Odkręcił ciepłą wodę która spływała po waszych nagich ciałach i zączoł całować mnie po szyi a pochwili zrobił mi malinkę. Namiętnie musnęłam jego wargi. Niepewnie odwzajemnił muśnięcie. Przedłużyłam pocałunek, a on w tym samym czasie złapał mnie za biodra i przyciągnął bardziej do siebie. Rozkoszowałam się jego pocałunkiem. Opuszkami palców przejechałam po jego plecach.
Czując jego wzwód poniżej podbrzusza uśmiechnęłam się.
- Pragniesz mnie..-szepnęłam do jego ust. Pokiwał twierdząco głową i przyparł mnie do ściany. Zupełnie nie wiedziałam co robię.
- Nogi..-powiedział wsuwając swoje kolano pomiędzy moje nogi. Rozkraczyłam się bardziej dzięki czemu miał lepszy dostęp do mojej kobiecości. Delikatnie zaczął pieścić moją łechtaczkę po czym delikatnie i powoli wsunął we mnie jeden palec, a po chwili dołączył drugiego.- Jęknęłam najciszej jak tylko potrafiłam. Wsuwał je we mnie i wysuwał. Tak przez dobre kilka minut aż wreszcie wysunął je we mnie i wsadził mi je do ust. Zaczęłam ssać jego dwa palce, a on w tym samym czasie wykorzystał sytuację i wszedł we mnie. Wygięłam się w łuk i jęknęłam głośno.  
Ćśśśś.-szepnął poruszając się we mnie. Po chwili przestał i spojrzał w moje oczy. Pewnie chciał się upewnić czy na pewno tego chce.
- Proszę.. Nie... Przestawaj..-wypowiedziałam te słowa.. Czułam pożądanie. Pragnęłam go. Uśmiechnął się i musnął moje wargi po czym zaczął ponownie się poruczać.
- Och Niall..- po kilku minutach wypowiedziałam jego imię i zaczęłam szczytować. Kiedy poczuł, że dojdzie wyszedł ze mnie i spuścił się na mój brzuch. Uśmiechnęłam się i ponownie zaczęłam go całować. Odsunął swoje usta od moich.
Chodź bo już zimna woda leci - Odpowiedział i złapał mnie za rękę po czym wyszedł razem ze mną z pod prysznica.
Wytarłaś swoje nagie ciało i założyłaś pidżamę. Poczekałaś na Nialla i złapałaś go za rękę i zeszłaś na dół do kuchni.
- Głodny? - Zapytałaś i spojrzałaś się na niebieskookiego.
I to nawet nie wiesz jak. 
- Masz ochotę na tosty i herbatę?
Tak. Ale, najbardziej na ciebie.
- Niall co dopier.. - Nie dokończyłaś zdania po ci przerwał i pocałował w kącik ust. Uniósł cię i położył na blacie i zaczął całować.
- Nie ładnie tak - Powiedziałaś i zeszłaś z blatu i zalałaś wrzącą herbatę i po chwili wyjełaś tosty i położyłaś je na talerz.  Proszę odezwałaś się i posłałaś mu uśmiech. Usiadłaś przy stolę i ugryzłaś kawałek tosta i upiłaś kilka łyków gorącej Herbaty.
- Ałćć - Krzyknęłaś.
Chodź daj pocałuje - Odpowiedział i zaśmiał się.
- Smakuje ci?
Bardzo. - Odpowiedział Horan. Ugryzłaś ostatniego kęsa tosta i dopiłaś Herbatę. Najedzona? 
- Bardzo - Powiedziałaś i położyłaś ręcę na brzuchu. Chłopak odstawił talerze i szklanki do zlewu i zrobił to samo. Ziewnęłaś i spojrzałaś się na chłopaka.
Śpiąca? 
- Tak. - Odpowiedziałaś i złapałaś chłopaka za rękę i weszłaś na górę do sypialni.
Położyliście sie na łóżku i okryliście kołdrą. Niall obiął cię od tyłu i położył głowę na twoich ramieni po czym zamknął powieki.
Nawet nie pamiętasz kiedy zasnęłaś. Rano obudził cię telefon. Była 6:43 Przebudziłaś się i spojrzałaś na wyświetlacz.  Dzwonił Zayn. Po chwili Odebrałaś i powiedziałaś zachrypniętym głosem.
- Czego chcesz? Nie chcę twoich przeprosin. Zniknij z mojego życia raz na zawsze. - Odpowiedziałaś i się rozłączyłaś. Po chwili chłopak znowu zadzonił. Wyciszyłaś telefon i wygodnie ułożyłaś się w łóżku i ponownie zasnęłaś.  Po 10:40 obudziłaś się. Niall już nie spał. Patrzył sie na ciebie i gdy zobaczył że się obudziłaś uśmiechnął się i pocałował cie w czoło.
Królewna sie wyspała?
- I to jak. 
Kto dzownił o 6?
- Zayn. - Odpowiedziałaś obojętnie.
Co znowu chciał? - Zapytał. Widać że był lekko podenerowany ale, szybko powrócił na ziemię.
- Nawet nie wiem. Odebrałam i powiedziałam mu że nie oczekuje od niego przeprosin i niech zmiknie z mojego życia. Nawet nie czekałam na jego odpowiedź tylko się rozłaczyłam. 
Słusznie. A dzwonił jeszcze później?
- Tak. Ale, wyciszyłam telefon. - Nie chciałaś go okłamywać. Chciałaś być z nim szera i nie przesypiać się z każdym po kolei. Ale, to co zaszło pod prysznicem też cię lekko zdenerowało. Bo jeszcze wczoraj kochałaś się z Zaynem a dzisiaj Niall. Ale, chcę żeby już tak zostało. Żebys była z Niallem już do końca i żeby Zayn się odczepił. Przestraszyłaś się tego co wczoraj powiedział Niall. Ale, chciałaś o tym zapomnieć. Tylko najgorsze było to że się nie dało.
Nad czym tak myśliz? - Zapytał a ty powróciłaś do rzeczywistości.
- O tym co mi wczoraj powiedziałeś - Odpowiedziałaś szczerze.
Nie martw się. Jak tylko się do ciebie przyjebie dojebie mu.
- A co będzie na koncertach?
Jakoś będzie. Nie martw się. Już zapomnij o tym. - Odpowiedział. Wstałaś z łóżka i wyjełaś czystą bielizne i szyste ciuchy. Po czym założyłaś je na siebie.
Pięknie wyglądasz - Odpowiedział i przyciagnął cie do siebie. Zawiesiłaś ręcę na jego szyi i pocałowałaś go namiętnie w usta.
Pojedziesz dzisiaj ze mną na imprezę do Harry'ego którą organizuje z Delise? 
- Jasne. A kto to ta Delise?
A ty pewnie nie wiesz. Jego dziewczyna. Są ze sobą od 2 tyg. 
- No dobrze. A na którą tam mamy być?
Na 21. Możesz dzisiaj nocować u mnie? Znaczy nie wiem czy powinieniem to mówić. Możesz teraz przeprowadzić się do mnie. Tak jak wczęśniej.
- Tak kochanie. Tylko bym musiała zabrać wszystkie swoj rzeczy. A teraz nie chcę mi się pakować i marnować tego pięknego dnia. Zróbmy to w Weekand.
No dobrze. Jak chcesz. Chodź zjemy coś. - Powiedział i zszedł na dół po schodach razem z tobą. Twoja mama juz nie spała właśnie wykładała wam na talerz jajecznicę.
 Dzień Dobry! - Odpowiedział Niall i posłał twojej mamie uśmiech.
- Cześć Mamo! Jak się spało? - Zapytałaś.
A dobrze. A Jak tam z nosem?
- Już lepiej. Nie boli jak wczoraj.
To dobrze. Dobra jedźcie a ja ide się ubierać bo jadę z mamą Ashley na zakupy.
- Dobrze. Mnie dzisiaj nie będzie w domu od 21 dopiero wrócę jutro rano. Bo jedziemy na impreze do Harry'ego i jego dziewczyny. I przenocuje u Nialla.
Nie ma Sprawy. Jak coś to dzwoń - Odpowiedziała i pocałowała cię w policzek wyszła z domu. 
Usiadłaś na blacie i zaczęłaś jeść jajeczniczę. Po chwili ją zjadłaś i włożyłaś naczynia do zlewu i zaczełaś je myć. Niall podszedł od tyłu i cię obiął. Zaśmiałaś się cicho i dalej zaczęłaś kontynuować czynność.
* GODZINA 20:45 *

Sophie! Chodź jedziemy! - Krzyknął Niall z dołu. Ubrałaś swoją ulubioną sukienkę i zeszłaś na dół.
 - I jak ci się podobam? - Zapytałaś i obruciłaś się.
Kochanie jesteś piękna. - Odpowiedział i pocałował cię w usta po czym splótł wasze palcę.  Wyszliście z domu i poszliście w stronę samochodu. Gdy doszliście. Niall odworzył ci drzwi od strony pasarzera. Gdy usiadłaś wygodnie zapiełaś pasy i zaczekałaś na blondyna który akurat wsiadal do auta. Odpalił silnik i ruszył. Przez całą drogę gadaliście o wszystkim. Gdy dojechaliście wyszłaś z samochodu i zaczekałaś na Nialla. Podszedł do ciebie i splótł wasze palce. Bez pukania weszliście do domy Harry'ego. Ujrzałaś tam Zayna który akurat popijał drinka.
Nie przejmuj sie nim. - Szturchnął cię Niall i trzymał mocno twoje dłonie. 
- Sophie! Woow. Ile ja cię nie widziałam. Ślicznie wyglądasz. Jak tam u ciebie? - Zapytał się Harry.
- W Porządku. Podobno masz dziewczyne Delise? Dobrze myśle.
- Znakomicie. - Powiedział i uśmiechnął się.  Zobaczyłaś jak Zayn wstaje z miejsca i podchodzi do siebie. Wtuliłaś sie w Nialla i mocno trzymałaś jego rękę. Nie chciałaś nawet jej puścić.
 Cześć! - Powiedział i posłał ci uśmiech. 
- Cześć! - Odpowiedziałaś obojętnie i zajełaś wolne miejsce obok Nialla.
Mogę z toba porozmawiać? - Zapytał się brunet.
- Nie mamy o czym rozmawiać. Niall wstał i podszedł do chłopaka.
Co od niej chcesz? 

JEJ JESTEM DUMNA ŻE TO NAPISAŁAM <3 CZEKAM NA 20 KOMENTARZY I 35 ROZDZIAŁ. CO SĄDZICIE O TYM ROZDZIALE? MNIE SIE PODOBA. POSTANOWIŁAM TERAZ PISAĆ DŁÓŻSZE ŻEBY BYŁO LEPIEJ :) 












czwartek, 17 kwietnia 2014

Rozdział 33

Wejdź - Powiedziałaś i złapałaś chłopaka za rękę.
Słuchaj miałem ci coś powiedzieć. Jesteśmy już razem prawda i chciałbym ci zrobić taką niespodziankę.
- Jaką.
Taką że, wylatujemy do Paryża. 
- Naprawdę kocham cię. - Powiedziałaś i żuciłaś się na chłopaka.
A kiedy wylatujemy? - Zapytałaś.
- Pojutrze.
Jak to? Tak szybko. Niall zabrał mi teraz Theo roztałam się z nim.
-  Wiem. Chesz to mogę przełożyć lot? Polecimy innym.
Nie chcę nam psuć planów. 
- Nie zepsujesz. Spokojnie.
Dobra już lećmy pojutrze ( sobota )
- Dobrze.
Chodź wejdziesz. 
Chcesz sie czegoś może napić? Soku, Herbaty ?
- Nie chcę.
A co chcesz?
- Ciebie. - Odpowiedział. 
Podeszłaś do niego i go przytuliłaś.
Ale, to wieczorem. Dobrze? 
- A czemu nie teraz?
No dobrze. - Powiedziałaś i pocałowałaś go w usta. Chłopak następnie zaczął całować się po szyi. Gdy nagle wszedł Niall do domu bez pukania. Zapiełaś szybko koszulkę i spojrzałaś się na wkurionego Nialla.

- Puka się - Odpowiedziałaś obojętnie.
Ta. Twoja mama przywiozła mi już Theo przyjechałem po jego rzeczy. - Odpowiedział. W jego oczach było widać zdenerowanie.
- Aha. Idź na górę są w szafie. 
A może byś poszła ze mną.
- Nie trafisz? - Powiedziałaś i się zaśmiałaś. Chciałaś żeby był zazdrosny. Niech wie ty też możesz mieć tego jedynego. 

                                                             * Oczami Nialla *
Weszłem niechętnie bez zapukania do domu Sophie.  Zobaczyłem jak się całuje z Zaynem. Gdy weszłem miała rozpiętą koszulę. Było widać w niej lekkie zdenerowanie. Szybko zapięła koszulkę i się ogarnęła.. Była na mnie zła i mocno wkuriowa. Odpowiadała obojętnie. I miała mnie inaczej mówiąć w dupie. Miała na mnie wyjebane. Nie byłem już dla niej nikim. Ale, czułem że źle zrobiłem że ją zostawiłem. Oddałem ją  chłopakowi który może ją zranić i to bardzo. Pamiętam jak był ze swoją byłą rok potem jej się oświadczył tak jak ja wtedy Sophie i po miesiącu zaręczyn zerwał z nią. Gwałcił ją i bił. Ta dziewczyna miała na imię Katherine mieszkała tu nie daleko. Była z Polski jak Sophie. Ale, wyleciała do Bułgari żeby rozpocząc tam nowe życie. Pamiętam jak mi kiedyś Liam o tym opowiadał. Od tej pory sam boje się Zayna. I Współczuje Sophie że z nim jest po wiem co się potem wydarzy. Nie powiem jej chyba całej prawdy bo Zayn by mnie już wogóle zabił. A Sophie by nawet w to nie uwierzyła. 

Weszłem na górę po ciuchy Theo i szybko wyszłem. Gdy zeszłem cicho po schodach całowali się i przytulali. Wyglądało to dokładnie tak: 

Spojrzałem się tylko na nich. I wyszedłem z domu. Wsiadłem do samochodu odpaliłem silnik i wróciłem do domu.
* Oczami Sophie *
Wreszcie poszedł. No to na czym staneliśmy.
- Teraz to mi się już nie chcę. Idę do domu - Był zdenerowany było widać to po jego oczach.
Brałeś coś?
- Nie.
Przecież widzę. Japierdole mówiłam ci żebyś nie brał tych narkotyków. - Odpowiedziałaś a chłopak mocno ścinął twoje nadgarstki że aż wrzasnęłaś z bólu.
- Nie będziesz mi mówić suko co mam brać a czego nie.
Wypierdalaj z stąd i to teraz. Pierdolę cię już. Przez chwilę myślałam że jesteś normalny tak jak niektóży ale, się myliłam.. Co się z tobą dzieje. Nie wylatuje nigdzie z tobą jeszcze mi krzywdę zrobisz.
Przepraszam. - Odpowiedział i wtulił cię w siebie.
- Spierdalaj! Wyjdź z stąd nie chcę cię już widzieć. Jesteś kolejnym dupkiem którego poznałam.
Jak mnie nazwałaś?
- Tak jak na to zasługujesz. Powiedziałam coś wypiepszaj z stąd. - Odpowiedziałaś. Zayn podszedł do ciebie i uderzył cię w twarz że aż z twojego nosa poleciała krew.
O kur*a co ja zrobiłem - Odpowiedział i złapał cię. 
Poczułaś wielki ból. Upadłaś na podgłoge. Widziałaś tylko Zayna który dzwoni po karetke i mamę która jest przestraszona i nie wie o co chodzi.
Nie dzwoncie - Wydusiłaś ledwno co zdanie. Chłopak odłożył telefon.
- A ty stąd wypierdalaj. Damski Bokser.
Sophie! O czym ty gadasz - Zapytała mama.
- To on mnie uderzył. On jest jakiś nienormalny. Mamo proszę wynieś go z domu.
Proszę pani. Ona majaczy to wcale nie prawda. Ja bym jej nigdy krzywdy nie zrobił.
- Wyjdź z stąd. Nie chcemy cię tu już widzieć. Jeśli nie wyjdziesz stąd siłą zadzwonie po Policje. 
No dobrze. Sophie Przepraszam.
- Mam w dupie twoje nie szczere przeprosiny.  
Kochanie nie płacz. Wszystko się ułoży. - Powiedziała mama i wtuliła cię w siebie.
- Miałam z nim lecieć pojutrze do Paryża. Gówno. Za każdym razem gdy się w kimś zakocham musi się okazywać dupkiem.
Skarbie wiem że to nie odpowiedni moment ale, Niall cię kocha. On kłamał z tą dziewczyną. Chciał sprawdzić czy ci na nim zależy. I czy jesteś z tym Zzzz ..
- Zaynem - Odpowiedziałaś i wytarłaś łzy z polika.
Właśnie zzzz Zaynem. Gdy dowiedział się że jesteś z tym całym Zaynem to zabrał Theo bo bał się czegoś.
Wróciłam właśnie d niego  kazał mi przekazać że chcę się z tobą dzisiaj spotkać.
- Mamo! Ja już nie wiem. Kochałam tylko Nialla. Gdy pojawił się Zayn w moim życiu wszystko stało się ciemne. Niall zniknął i poczułam coś do Zayna. Jestem zwykłą dziffką która przesypia się z każdym który jej się podoba. Powinnam nie istnieś na tym świecie. - Odpowiedziałaś i zza ściany pojawił się Niall który powiedział.
- Nie mów tak. Nie jesteś dziffką.  
Co ty tu robisz? - Zapytałaś.
- Nie mogłem cie tu z nim zostawić samej.
Czyli wszystko widziałeś? Jak mnie bije?
- Tak. I chciałem podjeść i mu wpierdolić ale, nie mogłem.
Czemu tego nie zrobiłeś?
- Nie chciałem się wtrącać bo jeszcze ja bym oberwał. Chciałem z tobą pogadać. Możesz w to nie uwierzyć. Ale, tak czy inaczej kiedys się o tym dowiesz. Twoja mama ci już mówiła że nie miałem dziewczyny tylko chciałem sprawdzić czy ci na mnie zależy i sprawdzić czy jestes z Zaynem.
Ale, nie po to tu przyszłem. Chciałem cię też obserować bo bałem się z tobą zostawić go samego.
- Niall Czemu?
Właśnie do tego zmierzam. Liam mi kiedyś opowidał że miał Dziewczynę przez rok który nazywała się Katherine. Mieszkała tu nie daleko. I też była z Polski jak ty. Zayn się jej oświadczył i po miesiącu zerwał z nią zaręczyny. Dzwonił do niej , Gwałcił ją, bił i wyżywał sie na niej. Dziewczyna nie wytrzymała psyhicznie i wyleciała do Bułgari żeby o wszystkim zapomnieć a przede wszystkim o nim. 
- Jaka ja byłam głupia. Co ja kur* zrobiłam. A jak mnie to czeka?
Dla tego chciałem dodać że twoja mama ci nie mówiła wyprowadzasz się 3 domy dalej od naszego. 
- Jak to naszego?
To był nasz dom. Mieszkaliśmy tam. Ale, gdy poszłaś do Zayna przerowadziłaś się tutaj do mamy.
- No i co z tego. Przecież on wie gdzie mieszkasz?
Spokojnie on wylatuje do paryża pojutrze do swojej dziewczyny.
- No kogo? Do dziewcyzny. Ale, przecież on mi mówił że chcę wylecieć tam ze mną wynagrodzic mi to wszystko.
Kłamał. 

CHCESZ WIEDZIEĆ CO BĘDZIE DALEJ SKOMENTUJ TEN ROZDZIAŁ I CZEKAJ NA NASTĘPNY.
POSTARAŁAM SIĘ ŻEBY TEJ ROZDZIAŁ BYŁ TROSZECZKĘ DŁUGI :)

PRZEPRASZAM ZA ZNAKI INTERPUKCYJNE I BŁĘDY.
KOLEJNY ROZDZIAŁ BĘDZIE GDY WYBIJE 20 KOMENTARZY.
Podobał wam się ten Rozdział?